Znowu zaczyna się coś dziać :)
Witajcie! Wczoraj przyjechały na plac budowy pustaki na poddasze :) O jak miło zobaczyć, że po prawie dwóch tygodniach znowy zaczyna się coś dziać.
Witajcie! Wczoraj przyjechały na plac budowy pustaki na poddasze :) O jak miło zobaczyć, że po prawie dwóch tygodniach znowy zaczyna się coś dziać.
Witajcie!
No w końcu dziś udało się wylać strop :) Jesteśmy bardzo zadowoleni! Ostatnio trochę ponarzekałam..ale nazbierało się różnych stresów..Mniej więcej już wiemy kiedy wejdą z dachem, wiem moje czarne chmury chyba wiatr przepędził razem z tymi wielkim burzami nad Polską. Coraz bardziej ciągnie nas, żeby wracać na stałe do Polski, tylko trochę boję się tej szarej rzeczywistości...
No nic to teraz dwa tygodnie przerwy technologicznej na schnięcie betonu i jedziemy dalej od 27 lipca! :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu!
Witajcie! Muszę się troche pożalić, bo zła jestem jak osa... ehh strop miał być wylany w sobotę 4 lipca! Zaskoczenie, że tak szybko...no miało być szybko. Okazało się, że firma dostarczająca nam beton może dopiero w środę 8 lipca.. no ok i tak założyłam, że z poślizgiem zapewne w terminie się nie wyrobią i więc do 10 lipca dałam sobie czas na to, że to zrobią. Wczoraj mąż dzwoni do majstra i okazuje się, że jednak nie w środę, bo ze względu na upały firma od betonu ma przesuwy i dopiero w sobotę 11 lipca przyjadą! Chyba mnie zaraz rozniesie.. Ciekawe czy z nastepnymi etapami dalej bedzie tak opornie. Ekipa robi, robi, ale powoli i troche mnie to wkurza, bo jak słysze, że to czy tamto skończą do danego terminu to po prostu już nie wierzę, bo zawsze coś... Chyba najważniejsze, że robią i że robią to w miare dobrze.. ehh A najlepsze jest to, że majster nadal nie wie kiedy wejdzie od niego ekipa do dachu, a my musimy jakoś odpowiednio wcześniej urlop sobie zarezerwować. Mam nadzieję, że zdążą w terminie, bo coraz czarniejsze myśli mam w głowie...U Was też tak topornie to idzie?? Pozdrawiam