Dzień drugi murowania
W końcu jakieś postępy widoczne :) Ciszymy się myślami jesteśmy w Polsce na budowie. Fizycznie niestety trzeba na to cudo pracować jeszcze...
W końcu jakieś postępy widoczne :) Ciszymy się myślami jesteśmy w Polsce na budowie. Fizycznie niestety trzeba na to cudo pracować jeszcze...
Panowie budowlańcy jednak dotrzymali słowa i od dziś w końcu zaczęli stawiać ściany! A więc NIECH TE MURY PNĄ SIĘ DO GÓRY!!! Niewiele jak na pierwszy dzień (no chybaże jestem bardzo wymagająca ;)) A i takie pytanie na jakiej wysokości powinny być okna?
Niestety Pani architekt nie zgodziła się na zwężenie korytarza na górze i musi pozostać tak jak było w projekcie ;( ehh no cóż nie mamy innego wyjscia jak w przyszłości fajnie go zagospodarować.
Wczoraj w końcu przyjechały pustaki..no i to by było na tyle. Fachowcy zrobili sobie wolne i mają zacząć od poniedziałku.. ehh i jak tu się nie załamywać.. opornie troche to idzie. Mam nadzieję jednak, że tak jak zapewniają skończą w uzgodnionym terminie.
Ehh ekipa miała od poniedziałku stawiać ściany parteru, a tu się okazuje, że pustaki przyjdą podobno dopiero na czwartek! No załamka...powoli to wszystko idzie, jakoś tak opornie, jak widzę na innych blogach jak szybko to idzie to się dziwie czemu my nadal stoimy w miejscu?
Sąsiadka nadzoruje nam budowę :D Przyszła sprawdzić czy piasek dobrze ubity ;) Kiedyś będziemy musieli sprawić jej koleżankę ;)
W sobote doczekaliśmy w końcu wylania chydziaka. Tym samym stan zero uważamy jako zamknięty :) Yupi! Teraz już mamy nadzieję, że mury pójdą szybko do góry. Na razie troszkę trzeba odczekać, aby chodziak trochę wysechł.